W 2024 roku na świat przyszło najmniej dzieci od zakończenia II wojny światowej – 252 tysiące. Te dane Głównego Urzędu Statystycznego były czerwoną lampką w sprawie polskiej demografii.
Kolejny zły sygnał to dane za pierwsze półrocze 2025 r. W tym czasie urodziło się 115,5 tys. dzieci, o ponad 10 tys. mniej w porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku.
Jeszcze mniej dzieci
„Wstępne szacunki wskazują, że do końca 2025 roku liczba urodzeń w Polsce spadnie poniżej 240 tysięcy, co jest kontynuacją negatywnych trendów demograficznych” – podsumowuje money.pl.
I zestawia liczby: „(...) w 2010 roku w pierwszych sześciu miesiącach GUS odnotował 208 tys. urodzeń, czyli o ponad 92 tysiące więcej niż w tym samym okresie 2025 roku. Ostatni raz ponad 200 tys. urodzeń w pierwszych 6 miesiącach roku odnotowano w 2017 roku, a ponad 160 tysięcy urodzeń w 2021 roku”.
Różnie w różnych regionach
Polska jest pod tym względem bardzo zróżnicowana. Są miasta i regiony, gdzie rodzi się więcej dzieci, i takie, gdzie porodów jest znacznie mniej. Pokazuje to dokładnie najnowszy raport GUS „Regiony Polski 2025”.
I tak, najniższy wskaźnik dzietności w 2024 roku dotyczył woj. świętokrzyskiego – 1,01, a najwyższy odnotowano na Mazowszu - 1,29 (poza Warszawą i okolicznymi gminami).

W innych częściach Polski wskaźnik wyniósł około 1,1.
„Po to, by kolejne pokolenia były tak liczne jak wcześniejsze, demografowie szacują, iż wskaźnik dzietności powinien wynieść co najmniej 2,1. W Polsce na tym poziomie był w 2010 r. (2,2)” – pisze „Rzeczpospolita”.
I dodaje, że w ciągu ostatnich pięciu lat wskaźnik dzietności obniżył się najbardziej regionalnie w aglomeracji warszawskiej: z 1,61 w 2020 r. do 1,1 w 2024 r. i w województwie pomorskim: z 1,53 w 2020 r. do 1,15 w 2024 roku.
Napisz komentarz
Komentarze